Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

9 lat oczekiwania na wizytę do endokrynologa? To nie żart!

Celina Marchewka
Celina Marchewka
We Wrocławiu kolejki po poradę do lekarzy endokrynologów realizujących wizyty w ramach umowy z NFZ są najdłuższe w Polsce. W Wojewódzkim Zespole Specjalistycznej Opieki Zdrowotnej przy ulicy Dobrzyńskiej na pierwszy wolny termin można zapisać się na grudzień 2028, czyli za ponad 9 lat. Niewiele lepiej jest w pozostałych wrocławskich placówkach.

Przy umawianiu wizyty do endokrynologa w stolicy Dolnego Śląska dobrym zdrowiem i cierpliwością wykazać się trzeba już dzwoniąc na infolinie. Na połączenie czeka się średnio 35-40 minut, a kiedy w końcu ktoś odbierze telefon, okazuje się, że oczywiście, zarejestrują nas, ale na rok 2028, 2025, albo jak mamy ogromne szczęście, to na 2024. Trzeba przy tym posiadać już skierowanie i najlepiej wstępne badania. Trochę lepiej sprawa ma się z nagłymi przypadkami, które mają odpowiednią adnotację na skierowaniu. W takim wypadku niekiedy jest szansa na uzyskanie terminu za kilka tygodni, trzeba się jednak wcześniej stawić osobiście u lekarza, który sprawdzi, na ile "nagła" jest konkretna sytuacja.

Wrocławskie kolejki do endokrynologa na NFZ:

  • Wojewódzki Zespół Specjalistycznej Opieki Zdrowotnej przy ul. Dobrzyńskiej - normalny tryb: grudzień 2028, tryb pilny: ustala się indywidualnie po badaniu pacjenta,
  • Dolnośląski Szpital Specjalistyczny im. T. Marciniaka przy ul. Fieldorfa - normalny tryb: czerwiec 2025, tryb pilny: styczeń 2021,
  • Uniwersytecki Szpital Kliniczny przy ulicy Borowskiej - normalny tryb: styczeń 2027, tryb pilny: grudzień 2029,
  • 4 Szpital Wojskowy z Polikliniką przy ul. Weigla - normalny tryb: marzec 2024, tryb pilny: przyszły rok, ale trzeba wcześniej zrobić odpowiednie badania,
  • Przychodnia kosmonautów sp. z o.o. przy ul. Horbaczewskiego - normalny tryb: luty 2024, tryb pilny: koniec przyszłego roku, ale termin ustala się po osobistej wizycie.

We wszystkich placówkach pracownicy podają taką samą informację - dramatyczna sytuacja związana z kolejkami do endokrynologów we Wrocławiu związana jest z brakiem lekarzy. Fakt potwierdza także Joanna Mierzwińska, rzecznik dolnośląskiego oddziału NFZ.

- Dolnośląski Oddział Wojewódzki NFZ obecnie posiada 21 podpisanych umów w zakresie poradni endokrynologicznej. Przykładowo, przez ostatnie 5 lat aż o 6 zmniejszyła się liczna placówek, które posiadają umowę z NFZ. Dodatkowo, Dolnośląski Oddział Wojewódzki NFZ przeanalizował liczbę lekarzy udzielających świadczeń zdrowotnych w ramach tych umów i okazało się, że w 2015 roku świadczenia zdrowotne w tych poradniach udzielało 49 lekarzy, w tym we Wrocławiu 30. W tym roku jest ich zgłoszonych 42, we Wrocławiu 31. Według harmonogramów pracy zgłoszonych przez placówki medyczne 42 lekarzy pracuje 632 godziny tygodniowo, co w przeliczeniu na pełne etaty daje ich zaledwie 16. Oznacza to, że jeden lekarz może pracować w kilku gabinetach. - tłumaczy Joanna Mierzwińska.

NFZ próbuje zachęcić lekarzy do pracy w gabinetach i poradniach endokrynologicznych. Od ubiegłego roku już dwa razy zostały zwiększone wyceny świadczeń zdrowotnych udzielanych w tej dziedzinie medycyny. Dodatkowo, sukcesywnie ogłaszane są także dodatkowe konkursy. Ostatni odbył się w grudniu 2018, ale nie wpłynęła żadna oferta. Pieniądze w funduszu po prostu zostają niewykorzystane.

- Tylko do września tego roku poradnie endokrynologiczne nie wykorzystały ponad 400 tysięcy zł, które były przeznaczone na świadczenia zdrowotne dla pacjentów - dodaje Joanna Mierzwińska.

Z danych NFZ wynika, że długie kolejki wiążą się także z faktem, że większość pacjentów ze zdiagnozowanym i ustabilizowanym procesem leczenia nie chce kontynuować leczenia w POZ wybierając w dalszym ciągu porady u specjalisty. Oznacza to, że lekarze specjaliści ponad 90 procent czasu pracy poświęcają dla pacjentów przewlekłych mając ograniczony czas dla pacjentów tzw. pierwszorazowych.

Na wydłużanie terminów wpływa też to, że wiele osób spoza Wrocławia chce się leczyć w stolicy Dolnego Śląska. Prawdopodobnie upatrują tutaj szansę na wizytę u lepszego specjalisty, albo nie wiedzą, że mogą się zgłosić do poradni także w innych miastach regionu, gdzie czas oczekiwania jest krótszy.

Ośrodki na Dolnym Śląsku, gdzie kolejki do endokrynologa na NFZ są najkrótsze

  • Zespół Opieki Zdrowotnej w Kłodzku - pierwszy wolny termin (stan na 22.10.2019 r.): 27.11.2019,
  • Niepubliczny Zakład Opieki Zdrowotnej Kłodzki Obwód Lecznictwa Kolejowego w Kłodzku - pierwszy wolny termin (stan na 23.10.2019 r.): 04.12.2019,
  • Centrum Usług Medycznych Eskulap Świdnica - pierwszy wolny termin (stan na 23.10.2019 r.): 27.02.2020,
  • Strzegomskie Centrum Medyczno-Diagnostyczne Strzegom - pierwszy wolny termin (stan na 23.10.2019 r.): 28.02.2020.

Okazuje się więc, że jeśli ktoś zdecyduje się na wizytę u endokrynologa na przykład w Kłodzku, może liczyć na termin już za miesiąc. To ogromna różnica w porównaniu z placówkami we Wrocławiu. Długie oczekiwanie wiąże się z ryzykiem, że stan zdrowia pacjenta może do czasu wizyty znacznie się pogorszyć, albo spowodować różne nieodwracalne zmiany w organizmie.

Oto 12 miejsc – 10 z Wrocławia i 2 spod miasta – które są szczególnie niebezpieczne dla pieszych. Właśnie na nich doszło do największej liczby wypadków z udziałem pieszych. Zestawienie przedstawia miejsca (odcinki dróg), w których w ostatnich 3 latach miały miejsce co najmniej 3 wypadki lub kolizje drogowe z udziałem pieszego.Dane opracowywane na podstawie informacji zawartych w Systemie Ewidencji Wypadków i Kolizji (SEWiK) za okres od 01.07.2016 r. do 30.06.2019 r.

Oto najbardziej niebezpieczne ulice dla pieszych

od 7 lat
Wideo

Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska