Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

25 lat po powodzi tysiąclecia we Wrocławiu. "Taka sama może przyjść za rok"

Nadia Szagdaj
Nadia Szagdaj
- Powódź z 1997 roku nazywana jest szumnie powodzią tysiąclecia - mówił podczas konferencji Krzysztof Smolnicki z Fundacji EkoRozwoju. - To jest mit. Nie ma żadnych danych potwierdzających tę tezę.
- Powódź z 1997 roku nazywana jest szumnie powodzią tysiąclecia - mówił podczas konferencji Krzysztof Smolnicki z Fundacji EkoRozwoju. - To jest mit. Nie ma żadnych danych potwierdzających tę tezę. Magdalena Pasiewicz
Spotkanie w symbolicznym miejscu, okrągła rocznica zalania Kłodzka i wspomnienia o powodzi we Wrocławiu. W czwartek (7 lipca) odbyło się spotkanie, podczas którego wrocławianie wspominali wielką wodę, ale też rozmawiali na temat dzisiejszych zabezpieczeń przeciwpowodziowych.

7 lipca 2022 r., dokładnie w 25. rocznicę zalania Kłodzka podczas powodzi tysiąclecia, koalicja "Czas na Odrę" zwołała briefing prasowy. Podczas spotkania ekolodzy przedstawili swoje stanowisko co do dzisiejszych zabezpieczeń przeciwpowodziowych podkreślając, że woda zalała Wrocław wskutek błędów w zarządzaniu gospodarką wodną - zarówno po stronie Czech, jak i po stronie polskiej.

"Powódź z 1997 roku nazywana jest szumnie powodzią tysiąclecia" - mówił podczas konferencji Krzysztof Smolnicki z Fundacji EkoRozwoju. - "To jest mit. Nie ma żadnych danych potwierdzających tę tezę. Faktycznie była to wielka woda. Chodziło jednak o to, by zakryć błędy popełnione ówcześnie w sektorze zarządzania gospodarką wodną.

Spotkanie odbyło się w symbolicznym miejscu, na rogu ul. Traugutta i pl. Zgody. Uczestnicy zebrali się pod pamiątkową tablicą, wskazującą poziom wody na Przedmieściu Oławskim w 1997 roku.

"Częściowo wyparliśmy tę powódź z naszej pamięci, tak samo jak zapomnieliśmy o tej tablicy. A to niedobrze" - ostrzegał Krzysztof Smolnicki. - "Powodzie były, są i będą. Wzbierające wody to proces naturalny. Taka sama powódź może się zdarzyć za rok. Powódź 1997 we Wrocławiu udowodniła, że nasze zabezpieczenia przeciwpowodziowe, systemy ewakuacji i bezpieczeństwa się nie sprawdziły. Sprawdzili się tylko mieszkańcy. Niestety, od tamtego czasu niewiele się zmieniło. Nadal nie stosuje się naturalnych metod zapobiegania powodziom ale techniczne regulacje."

"Zamiast walczyć z przyrodą, powinniśmy wykorzystać jej naturalny potencjał, aby zwiększyć retencję w miastach - mówił Radosław Gawlik ze Stowarzyszenia Ekologicznego EKO-UNIA. - Powódź i susza - będziemy się teraz borykać coraz częściej z tymi zjawiskami. Rozsuwanie wałów, ponowna naturyzacja rzek i ochrona terenów zalewowych to jest przyszłość. Zamiast pogłębiać rzeki pod kątem żeglugi śródlądowej powinniśmy je poszerzać. Zaraz po powodzi spotkaliśmy się z niemieckimi, czeskimi i słowackimi organizacjami, z którymi wypracowaliśmy pewne stanowisko co do rozwiązań dla takich problemów w przyszłości. Ówczesny rząd nie miał jednak odwagi ich wprowadzić".

"Dlatego powstała międzynarodowa koalicja "Czas na Odrę" - powiedziała Dorota Chmielowiec-Tyszko z Koalicji Czas na Odrę. - "Po to, by zmodyfikować myślenie o Odrze i dać rzece przestrzeń. Udało się nam dotąd odsunąć wały w gminie Wołów. Przyrodnicze i społeczne efekty są świetne, a woda wylewa się bezpiecznie. Niestety, to na razie jedyne takie przedsięwzięcie w kraju".

"Wrocławianie poczuli się w lipcu 1997 roku współodpowiedzialni za miasto. Świetnie spisali się też rowerzyści, którzy szybko przewozili worki z piaskiem z miejsca na miejsce" - wspominał Smolnicki. - "To było ciężkie doświadczenie do wrocławian. Część osób zbankrutowała, bo ich zalanych sklepów i towarów nie dało się uratować. Po tym, jak woda zeszła, po ulicach walały się śmieci. Dlatego wówczas nasza fundacja zrobiła na Wyspie Słodowej koncert, na który w ramach wstępu przynosiło się opłatę pod postacią śmieci."

"Nie jesteśmy przeciwko żegludze śródlądowej – rzecz w tym, by dopasowywać jednostki do rzeki, a nie rzekę do barek" - podsumował Smolnicki. - "Liczymy, że uda się w rozmowy o naturalnych rozwiązaniach i renaturyzacji dolin rzecznych włączyć społeczności lokalne, które pomogą wypracować odpowiednie rozwiązania."

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska