Kierowcy zdążyli się już przyzwyczaić do korków na autostradzie A4, ale kiedyś można się ich było spodziewać raczej w piątkowe i niedzielne popołudnia albo w święta, gdy wiele osób spoza Wrocławia wracało do domów. Okazuje się, że teraz w korku postoimy nawet w zwykły dzień roboczy, tak jak dziś.
Korki to nie tylko efekt niewydolnych bramek na A4. To także skutek remontu, który zaczyna się zaraz za punktem poboru opłat w Karwianach. Remontowana jest jezdnia w kierunku Opola. Drogowcy sfrezowali już fragment nawierzchni w okolicy bramek poboru opłat w Karwianach. Ale zamknięty jest cały fragment od węzła w Karwianach do Krajkowa. Ruch skierowano na jezdnię północną. Kierowcy na kilkukilometrowym odcinku (od punktu poboru opłat do węzła Krajków) jeżdżą po jednym pasie w każdą stronę. Te utrudnienia potrwają jeszcze kilka tygodni.
Pracownicy Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i autostrad przyznają, że taka sytuacja jak dziś nie jest rzadkością. Wystarczy, że jeden pas ruchu przy bramkach zajmie zepsuty samochód lub dojdzie do kolizji, a korki rosną od razu kilkukrotnie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?