Wrocław, czyli pierwszy gospodarz cyklu Grand Prix
Od 1936 do 1994 roku (w latach 1940-1948 nie rozgrywano mistrzostw) najlepszego żużlowca świata wyłaniał jednodniowy finał. Po tytuł najczęściej sięgał Nowozelandczyk Ivan Mauger, który zakończył karierę z sześcioma mistrzostwami świata. Trzykrotnie z triumfu cieszył się Duńczyk Ole Olsen, który po zakończeniu kariery został działaczem Międzynarodowej Federacji Motocyklowej. Jednym z jego głównych celów było uatrakcyjnienie rozgrywek IMŚ, co wiązało się ze zmianą formatu.
– Moim zdaniem jednodniowe finały także miały swój urok. Czasem były w stanie wykreować bohatera, na którego nikt wcześniej nie stawiał. Cykl Grand Prix w większym stopniu odzwierciedla jednak to, kto w przekroju całego sezonu utrzymywał mistrzowską formę i tym samym zasłużył na miano najlepszego żużlowca na świecie – twierdzi Dariusz Śledź, trener Betard Sparty.
Olsen dopiął swego w 1995 roku, a gospodarzem pierwszej w historii rundy Grand Prix został Wrocław. 20 maja o godz. 20:00 rozpoczęła się nowa era światowego speedwaya. Zwycięzcą turnieju – ku uciesze polskich kibiców – okazał się Tomasz Gollob, który w finale pokonał Duńczyka Hansa Nielsena i Brytyjczyka Chrisa Louisa.
– Gdy na początku lat 90. minionego stulecia staraliśmy się przywrócić blask wrocławskiego żużla, wiedzieliśmy, że oprócz silnej drużyny ligowej chcemy w tym miejscu cyklicznie organizować zawody rangi mistrzowskiej – wspomina Andrzej Rusko, prezes WTS Sparty.
W 1995 roku na Stadionie Olimpijskim żużlowi fani mogli oglądać w akcji Dariusza Śledzia – ówczesnego żużlowca miejscowej Sparty, który od sezonu 2019 prowadzi wrocławski zespół. Popularny „Rybka” 27 lat temu zajął dziesiąte miejsce. – Wrocławscy kibice zawsze mocno nas wspierali. Było to naprawdę wielkie wydarzenie. Atmosferę tego turnieju czuć zarówno na trybunach, jak i w parku maszyn. To zawody inne niż wszystkie. Grand Prix pozwala każdemu z uczestników i obserwatorów zrozumieć, że jedzie się tu o to, co w żużlu najważniejsze, czyli o mistrzostwo świata.
Spartanie rządzili na Stadionie Olimpijskim
W 1996 roku na podium wrocławskiej rundy Grand Prix zabrakło Biało-Czerwonych. W czołowej trójce znalazły się jednak tuzy światowego żużla, czyli Tommy Knudsen, Tony Rickardsson i Hans Nielsen. Ten pierwszy to jedna z największych legend Sparty. Młodszym kibicom można wyjaśnić, że uwielbienie, jakim wrocławscy kibice darzyli Duńczyka, było porównywalne do sympatii, z jaką dziś spotyka się z ich strony Tai Woffinden.
Knudsen to członek złotej drużyny Sparty, która w 1993 roku wywalczyła pierwsze mistrzostwo w historii wrocławskiego klubu. W 2018 roku był jednym z honorowych gości podczas gali 25-lecia Wrocławskiego Towarzystwa Sportowego. –Dziś zajmuję się biznesem niezwiązanym z żużlem. Poprzez media śledzę jednak to, co dzieje się we Wrocławiu. Cieszy mnie modernizacja Stadionu Olimpijskiego i mam nadzieję, że w najbliższym czasie uda mi się pojawić na jakichś zawodach – zapowiedział wówczas.
W 1997 roku we wrocławskiej rundzie triumfował Greg Hancock, który w niedalekiej przyszłości miał przywdziać kevlar Sparty. Czterokrotny indywidualny mistrz świata bronił barw WTS-u w latach 1998-2004. Podobnie jak Dariusz Śledź po latach wrócił do stolicy Dolnego Śląska. Amerykanin od poprzedniego sezonu pełni we wrocławskim klubie rolę konsultanta ds. szkolenia i sportu.
– Ze Stadionem Olimpijskim wiąże się sporo historii, nie tylko tych sportowych. To dla mnie zawsze wyjątkowe uczucie, kiedy wjeżdżam na teren obiektu od strony bramy głównej, przejeżdżam przez tunel drzew i widzę stadion w oddali. Fakt, że został on zbudowany jeszcze przed II wojną światową, nadaje mu dodatkowej wartości dla historii Polski. To specjalne miejsce, które dostarczyło mi wielu niesamowitych chwil podczas zawodów o mistrzostwo świata oraz jazdy w zespole Sparty – opowiada Hancock.
Jaga i Śląsk powalczą o mistrza!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?